Poszedłem ostatnio do sąsiadki. Chciałem pomóc, bo zepsuł się jej kran. Ot, normalna przysługa. Zrobiła kawę, ja wziąłem się za robotę. Przy okazji rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym...
Naprawa nie zajęła mi dużo czasu, więc zanim dopiłem kawę, pogadaliśmy jeszcze. Odprowadziła mnie do drzwi i chyba chciała podziękować buziakiem w policzek. Jednak coś poszło nie tak i jej usta wylądowały na moich ustach. Byłem zdezorientowany i nieco speszony. Ale odwzajemniłem. Po chwili jej język poczułem głęboko w ustach... Całowaliśmy się przez chwilę. Oderwała usta od moich ust, spojrzała na mnie i zapytała... Czy chciałbym ją wylizać?
To był dla mnie szok. Zawsze mi się podobała. Taka zadbana i pachnąca. Kiedy kilka lat temu rozwiodła się, chciałem do niej robić "podchody", ale nie miałem odwagi. A teraz wszystko potoczyło się samo. Wzięła moją dłoń i wsunęła sobie pod zwiewną sukienkę. Wyczułem skąpe, koronkowe majteczki. Zacząłem delikatnie ją masować. Patrzyła mi prosto w oczy, a jej wzrok mówił wszystko.
Poszliśmy do salonu. Usiadła w fotelu.
Uklęknąłem przed nią i położyłem dłonie na udach. Delikatnie masowałem. Kiedy pociągnąłem sukienkę, zobaczyłem piękne koronkowe, czarne majteczki. Były bardzo skąpe. Zacząłem ją dotykać, masować. Cichutko jęczała za każdym naciskiem palców na cipkę.
Zdejmij je i liż mnie... Powiedziała. Już po chwili miałem przed oczami cudny widok gładziutkiej muszelki. Dorwałem się od razu. Lizałem i dodałem na przemian. Raz delikatnie. Raz mocno. Tak pięknie smakowała. Zacząłem pieprzyć ja językiem. Potem ssałem łechtaczkę. Zaczęła głośno jęczeć. Kiedy czułem, że nie wytrzyma długo - zwolniłem. Złapała mnie za głowę i przyciągnęła do ciipki.
Nie przestawaj!! Wtedy wiedziałem, że chce dojść. Wsunąłem w nią dwa palce i pisywałem coraz mocniej. Moje usta ssały łechtaczkę. Była taka wilgotna!
Jeszcze chwila i poczułem te cudowne skurcze. Kiedy doszła, lizakiem ja jeszcze delikatnie przez chwilę. Oboje byliśmy nieco speszeni tą sytuacją. Podniecenie wzięło jednak górę. Nie wiem, czy będzie jeszcze powtórka. Mijamy się na ulicy, mówimy sobie cześć, wymieniamy uśmiechy... Nic na siłę. Może kiedyś...
Naprawa nie zajęła mi dużo czasu, więc zanim dopiłem kawę, pogadaliśmy jeszcze. Odprowadziła mnie do drzwi i chyba chciała podziękować buziakiem w policzek. Jednak coś poszło nie tak i jej usta wylądowały na moich ustach. Byłem zdezorientowany i nieco speszony. Ale odwzajemniłem. Po chwili jej język poczułem głęboko w ustach... Całowaliśmy się przez chwilę. Oderwała usta od moich ust, spojrzała na mnie i zapytała... Czy chciałbym ją wylizać?
To był dla mnie szok. Zawsze mi się podobała. Taka zadbana i pachnąca. Kiedy kilka lat temu rozwiodła się, chciałem do niej robić "podchody", ale nie miałem odwagi. A teraz wszystko potoczyło się samo. Wzięła moją dłoń i wsunęła sobie pod zwiewną sukienkę. Wyczułem skąpe, koronkowe majteczki. Zacząłem delikatnie ją masować. Patrzyła mi prosto w oczy, a jej wzrok mówił wszystko.
Poszliśmy do salonu. Usiadła w fotelu.
Uklęknąłem przed nią i położyłem dłonie na udach. Delikatnie masowałem. Kiedy pociągnąłem sukienkę, zobaczyłem piękne koronkowe, czarne majteczki. Były bardzo skąpe. Zacząłem ją dotykać, masować. Cichutko jęczała za każdym naciskiem palców na cipkę.
Zdejmij je i liż mnie... Powiedziała. Już po chwili miałem przed oczami cudny widok gładziutkiej muszelki. Dorwałem się od razu. Lizałem i dodałem na przemian. Raz delikatnie. Raz mocno. Tak pięknie smakowała. Zacząłem pieprzyć ja językiem. Potem ssałem łechtaczkę. Zaczęła głośno jęczeć. Kiedy czułem, że nie wytrzyma długo - zwolniłem. Złapała mnie za głowę i przyciągnęła do ciipki.
Nie przestawaj!! Wtedy wiedziałem, że chce dojść. Wsunąłem w nią dwa palce i pisywałem coraz mocniej. Moje usta ssały łechtaczkę. Była taka wilgotna!
Jeszcze chwila i poczułem te cudowne skurcze. Kiedy doszła, lizakiem ja jeszcze delikatnie przez chwilę. Oboje byliśmy nieco speszeni tą sytuacją. Podniecenie wzięło jednak górę. Nie wiem, czy będzie jeszcze powtórka. Mijamy się na ulicy, mówimy sobie cześć, wymieniamy uśmiechy... Nic na siłę. Może kiedyś...
Wytrysk w gumce, czy bez??